Bruksizm to temat niejasny. Dotarło to do mnie, kiedy próbowałam go krótko zajawić studentom IIego roku, tak by mieli świadomość, dlaczego nauka o mięśniach żucia w ogóle ma sens.
Okazało się, że łatwiej powiedzieć, czym bruksizm nie jest…
… nie jest chorobą,
… nie jest parafunkcją,
… nie jest dysfunkcją,
… nie jest zaburzeniem u „poza tym, zdrowych osób” wedle oficjalnie obowiązującej definicji (Lobbezoo, 2018).
Według tej definicji bruksizm, ogólnie mówiąc, jest po prostu aktywnością mięśniową.
I na tym właściwie kończą się możliwości ogólnego opisywania bruksizmu. Ale to nie za wiele wyjaśnia, prawda?
Żeby móc bardziej szczegółowo definiować bruksizm należy rozpatrywać konkretny przypadek na podstawie wywiadu medycznego i badania, i tu mamy trzy możliwości:
- Bruksizm jest czynnikiem ryzyka, jeśli w wyniku nadmiernej aktywności mięśni żucia występują powikłania takie jak ból tych mięśni lub stawów skroniowo żuchwowych i/lub niszczenia zębów czy prac protetycznych.
- Bruksizm jest czynnikiem neutralnym, gdy występuje wzmożona aktywność mięśni, ale nie przyczynia się do generowania żadnych problemów.
- Bruksizm pojawia się jako konsekwencja choroby zasadniczej, czyli jest niejako objawem towarzyszącym, np. w przebiegu padaczki lub obturacyjnego bezdechu sennego.
Umiejętne zakwalifikowanie pacjenta do jednej z trzech grup pozwala na podjęcie precyzyjnej decyzji o rodzaju terapii, odpowiednio: zarządzanie bruksizmem w taki sposób, by minimalizować negatywne skutki (szyna, fizjoterapia, okłady, masaże, zabiegi i pozostałe zindywidualizowane zalecenia) lub regularne kontrole i obserwacja pod kątem zaostrzenia problemu lub leczenie choroby podstawowej.
W kolejnym kroku również na podstawie badania, u danego pacjenta możemy stwierdzić:
- Bruksizm senny (sleep bruxism – SB), gdzie typowa aktywność mięśni to rytmiczne lub nierytmiczne skurcze, może również występować stukanie zębami i zaciskanie zębów – wszystko w czasie snu, bez możliwości świadomego kontrolowania tego procesu.
- Bruksizm w czasie czuwania, dzienny (awake bruxism – AB) charakteryzujący się zaciskaniem zębów i stukaniem zębami lub usztywnianiem żuchwy w różnych pozycjach przez napięcie mięśni lub także zgrzytaniem i różnego rodzaju powtarzającym się, aktywnym wysuwaniem żuchwy.
- Jednoczesne występowanie obu tych form.
Ten etap diagnostyczny pozwala na dalsze zindywidualizowanie leczenia i zaleceń dla pacjenta. Oczywistym staje się między innymi, że w przypadku, gdy głównym problemem jest bruksizm dzienny, szyna może okazać się prawie bezużyteczna.
Teraz wiemy już nieco więcej.
Myślę, że powyższy opis doskonale obrazuje również, dlaczego bruksizm jest jednostką bardziej skomplikowaną i wymagającą starannej diagnostyki.
Podstawowym działaniem zawsze powinno być zidentyfikowanie i wykluczenie czynników wewnętrznych oraz zewnętrznych, które wywołują wzmożoną aktywność mięśniową. Jeśli na podstawie wywiadu i badania nie jesteśmy w stanie stwierdzić takich czynników, bruksizm może wiązać się z predyspozycjami genetycznymi i osobniczymi. Wtedy należy skupić się na odpowiednim zarządzaniu tym problemem, tak by minimalizować jego niepożądane następstwa. Podobnie w przypadku, gdy nie jesteśmy w stanie wykluczyć zdiagnozowanych czynników powodujących zwiększoną aktywność mięśniową.
Często wykonanie szyny relaksacyjnej dla pacjenta, który delikatnie ściera zęby może okazać się wystarczające. Jednak w większości przypadków, gdy bruksizm jest bardziej nasilony, a w szczególności, gdy powoduje ból lub zaburzenia w funkcjonowaniu mięśni i stawów brak poszerzonej diagnostyki przyczyn i interdyscyplinarnego podejścia do terapii bruksizmu może skończyć się bardzo źle. Dla zobrazowania przedstawię krótko dwa najczęściej pojawiające się schematy:
- Pacjent mocno ściera zęby. Dostaje szynę, żeby ochronić zęby. Tymczasem niezdiagnozowany bezdech senny dalej nasila zgrzytanie, dodatkowo powoduje niedotlenienie organizmu, codzienne poczucie zmęczenia oraz zwiększone ryzyko chorób układu krążenia.
- Pacjent zaciska zęby i odczuwa coraz to mocniejszy ból żwaczy. Otrzymuje iniekcje botoksu do tych mięśni, co powoduje wyciszenie objawów na okres działania preparatu. Niestety nie leczy przyczyny – zaciskania i pacjent nieświadomie dalej pogarsza swoją sytuację. Często rozwija przez to przewlekłe postaci bólu i dysfunkcji.
Dlatego tak istotne jest precyzyjne przyjrzenie się problemowi oraz uświadamianie pacjentom jego złożoności. W przeciwnym wypadku pojawia się tendencja do jego bagatelizowania, przecież to tylko zgrzytanie zębami…
Mimo, że bruksizm senny oraz bruksizm w czasie czuwania bardzo często występują razem, warto jest dokładnie ocenić w badaniu objawy wewnątrzustne, a także stan mięśni, by określić która postać dominuje. W wywiadzie natomiast, doskonałą wskazówką diagnostyczną jest pytanie o to, czy ból i napięcie mięśni żucia nasilają się rano, czy wieczorem?
Bardzo często pacjenci są w stanie stwierdzić to jednoznacznie.
Dolegliwości występujące rano wskazują na bruksizm senny – zmęczenie mięśni pojawia się po całonocnym zgrzytaniu zębami. Im więcej epizodów bruksizmu, tym większy wysiłek mięśni, tym większy dyskomfort, podobnie jak po długim, intensywnym treningu na siłowni.
Jeśli napięcie mięśni pojawia się w okolicy popołudnia i nasila się wieczorem to jest to typowy objaw bruksizmu w czasie czuwania. Wynika z zaciskania lub innych form nadużywania mięśni żucia w ciągu całego dnia, kiedy to poza momentami jedzenia, zęby powinny być rozłączone, a mięśnie rozluźnione.
Bibliografia
Lobbezoo F, Ahlberg J, Raphael KG, et al. International consensus on the assessment of bruxism: Report of a work in progress. J Oral Rehabil. 2018;45(11):837-844. doi:10.1111/joor.12663